KOSZYK JEST
PUSTY

Leonardo da Vinci - Mona Lisa I

PROMOCJA: 46,56 PLN
STARA CENA: 48,00 PLN
Czas wysyłki : 5 dni roboczych

Wybierz opcje

Proszę wybrać opcję!
rozmiar
  • Anuluj wybór
  • 50x30
  • 60x40
  • 70x50
  • 90x60
  • Proszę wybrać opcję!
    Wybór płótna
  • Anuluj wybór
  • Canvas poliester
  • Canvas bawełna 390g ( + 50.00% )
  • szt.

    produkt niedostępny w tej liczbie

    dostępna ilość:

    dodano produkt

    przejdź do koszyka

    Producent: Turkusowy domek
    Numer katalogowy:
    Kod EAN:
    Leonardo da Vinci - Mona Lisa I (1)
    Leonardo da Vinci - Mona Lisa I (1)
    Opis przedmiotu
     
     
     
    Leonardo da Vinci - Mona Lisa- 1506r.
     
     
     
      

    Mona Lisa (mona to w dialekcie toskańskim odpowiednik madonny, wł. i hiszp.: La Gioconda; fr.: La Joconde) – obraz olejny namalowany na drewnie topoli o wymiarach 53 cm × 77 cm przez sławnego malarza włoskiego renesansu, Leonarda da Vinci.

    Obraz powstał na początku XVI wieku (ok. 1503–1506), a obecnie znajduje się w paryskim Luwrze, będąc własnością rządu Francji. Jest to jeden z najsłynniejszych i najbardziej cenionych obrazów z czasów renesansu. O jego olbrzymiej wartości świadczy osobliwy rekord. Podczas przenosin na tymczasową wystawę w Waszyngtonie w 1962 roku obraz został ubezpieczony na kwotę 100 milionów dolarów.

    "Mona Lisa" jest obrazem charakteryzującym się raczej ciemnymi i chłodnymi barwami. Dominuje w nim zieleń i to zarówno w szacie samej Mony, jak i w znajdującym się za nią lesie. Kompozycja jest zdecydowanie statyczna, lecz zamknięta.

    21 sierpnia 1911 obraz został skradziony z Salonu Carré w Luwrze przez 29-letniego pracownika muzeum o nazwisku Vincenzo Perrugia. Kradzież wydała się, gdy złodziej usiłował, za pół miliona lirów, sprzedać obraz do Galerii Uffizi, co tłumaczył potem chęcią zwrócenia najbardziej znanego dzieła Leonarda ojczystemu krajowi. To spowodowało, że w oczach włoskiej opinii publicznej stał się bohaterem, w związku z czym został skazany na zaledwie 7 miesięcy więzienia, a sam obraz (odzyskany w grudniu 1913r.) wrócił do Francji 4 stycznia 1914 r.

    Tożsamość modelki

    Większość ekspertów twierdzi, że modelką jest kobieta o imieniu Lisa Gherardini, żona bogatego florenckiego kupca Francesca Giocondo (stąd tytuł La Gioconda), który zamówił ten portret u da Vinci. Portret zawisnąć miał w jadalni, stąd jego niewielkie rozmiary. Ze względu na opieszałość Leonarda, Francesco Giocondo odmówił zapłaty za gotowy obraz. Malarz zabrał ukończone dzieło do Francji i nigdy nie przekazał w ręce Gioconda. Na początku XX wieku pojawiło się wiele wątpliwości i niepotwierdzonych hipotez związanych z tożsamością Mona Lisy.

    Niektórzy uznali, że do tego obrazu odnoszą się słowa – głoszone przez Leonarda w ostatnich latach jego życia – mówiące o portrecie pewnej damy z Florencji wykonanym na zlecenie Giuliana de' Medici, co wykluczałoby Lisę Gherardi, z powodu braku jej powiązań z de' Medici.

    Pierwsze zapisy o modelce obrazu pojawiły się w 1550 roku, w pierwszej historii krytycznej sztuki włoskiej, Giorgia Vasariego, który napisał: "Leonardo namalował dla Francisca del Giocondo portret żony Mony Lisy". Jednak w 1911 roku, po kradzieży obrazu z Luwru, zaczęto podawać w wątpliwość słowa Vasariego. Wysuwano przypuszczenia, że tajemnicza kobieta była jedynie wytworem wyobraźni malarza lub że portret przedstawia samego da Vinci.

    Historyk sztuki Giuseppe Pallanti w książce zatytułowanej Mona Lisa, kobieta naiwna potwierdza tezę Vasariego, opierając się na gruntownych studiach nad źródłami, jakie stanowiły dla niego bogate zbiory dokumentów z epoki, zachowane w Archiwum Państwowym we Florencji. Pallanti w swojej pracy zapewnia, że ma wystarczające podstawy, aby potwierdzić istnienie Lisy Gherardini oraz jej związek z obrazem.

    Inną hipotezę przedstawia dr Lilian Schwartz, sugerując, że obraz przedstawia samego Leonarda da Vinci. Schwartz użyła komputerowego programu do cyfrowego porównania rysów twarzy Mony Lisy i Leonarda i doszła do wniosku, że obie postaci mają identyczne umiejscowienie i wymiary nosa, ust, podbródka oraz czoła. Przeciwnicy tej teorii podkreślają, że podobieństwo może wynikać z faktu, że porównywała ona twarz malarza używając jego autoportretu. Wskazane podobieństwo może więc wynikać z tego, że autorem obu dzieł jest ta sama osoba. Nie ma również dowodu na to, że porównywana rycina była rzeczywiście autoportretem Leonarda.

    W książce Mistery of the Mona Lisa dziennikarka Rina de' Firenze przedstawia wczesne życie da Vinci i jego matki Cateriny, twierdząc, że to właśnie ona jest przedstawiona na portrecie. Natomiast Maike Vogt-Lüerssen przedstawia argumenty przemawiające za tym, że przedstawioną kobietą jest Izabela Aragońska – księżna Mediolanu. Miałyby o tym świadczyć takie fakty, jak strój modelki wskazujący na powiązania z rodziną Visconti-Sforza oraz podobieństwo do innego obrazu księżnej.

    Debatę wydaje się zamykać książka wydana przez muzeum Luwr Leonardo Da Vinci At The Louvre, w której autorzy twierdzą, że odkryte w ciągu ostatnich lat dokumenty potwierdzają, że postać na obrazie to Lisa Gherardini. Jednym z tych dokumentów była odręczna notatka Agostina Vespuciego sporządzona na marginesie tomu Epistiutale ad familiares autorstwa Cycerona. Zapis datowany na 3 października 1503 roku informował iż Leonardo pracuje nad portretem Lisy del Giocondo.

    We wrześniu 2006 francuscy eksperci ogłosili, że Mona Lisa podczas pozowania mistrzowi była w ciąży lub zaraz po porodzie. 'Dzięki najnowszej technologii odkryliśmy, że Mona Lisa okrywała suknię specjalnym woalem z gazy, jaki niegdyś nosiły kobiety w ciąży lub zaraz po porodzie' – powiedział telewizji LCI Michel Menu. Wielu ekspertów już od dawna sugerowało, że Lisa Gherardini w trakcie pozowania była w ciąży.

    Zagadka uśmiechu

    W 2003 roku Margaret Livingstone, neurobiolog z Harvardu, podjęła próbę naukowego rozwiązania zagadki uśmiechu Mony Lisy. Zauważono, że uśmiech Mony Lisy staje się wyraźniejszy, gdy człowiek patrzy jej w oczy, wydaje się natomiast znikać po zwróceniu wzroku bezpośrednio na usta Livingstone odkryła, że złudzenie to wynika z faktu, iż ludzkie oko postrzega świat na dwa całkowicie odmienne sposoby:

    • gdy patrzymy bezpośrednio na obiekt światło pada na centralną część siatkówki, zwaną dołkiem środkowym, który znakomicie radzi sobie z postrzeganiem relatywnie jasnych obiektów
    • gdy patrzymy na coś kątem oka, światło pada na zewnętrzną część siatkówki, co umożliwia znacznie lepsze widzenie półcieni.

    Livingstone stwierdziła, że obraz Leonarda angażuje obie części siatkówki i w ten sposób oszukuje nasze oko. Analizy wykazały, że artysta sprytnie wykorzystał cienie rzucane przez kości policzkowe, aby uczynić usta znacznie ciemniejszymi od reszty twarzy. Uśmiech Mony Lisy wydaje się przez to bardziej oczywisty, kiedy patrzymy jej w oczy, ponieważ postrzegamy go wtedy przez zewnętrzną część siatkówki. Kiedy patrzymy bezpośrednio na jej usta, lepiej dostrzegamy ciemniejszą cześć obrazu (przez dołek środkowy), dzięki czemu uśmiech wydaje się znacznie mniej wyraźny. Badanie zostało opisane na łamach książki Richarda Wisemana "Dziwnologia".

         

    Opinie klientów
    Dodaj opinię

    Dodaj opinię, dzięki temu również i Ty otrzymasz wiarygodną informację o produkcie

    Polecane produkty

    10
    Oprogramowanie sklepu internetowego Sellingo.pl